Zmieniający się klimat przyzwyczaja nas do ekstremalnych warunków pogodowych. Tym samym, przetaczające się przez kraj fale nawałnic dziwią już niewielu, a zabezpieczenie dobytku, szczególnie w miejscach najbardziej narażonych na negatywne skutki warunków atmosferycznych, staje się nieuchronną codziennością. Jak jednak postępować, gdy załamanie pogody „dopadnie” nas podczas podróży samochodem?
Przede wszystkim – nie kontynuuj podróży w niesprzyjających okolicznościach. Aura bywa bowiem nieprzewidywalna, a pozornie niegroźny deszczyk szybko może zamienić się w ekstremalną burzę, stanowiącą wyzwanie nawet dla najbardziej wytrawnych kierowców. Rozwiązaniem idealnym byłby zjazd na parking czy stację benzynową, a następnie – zatrzymanie auta pod ochronnym dachem. Niestety jednak, tak idealny układ zdarza się wyjątkowo rzadko. Jeśli więc nie zauważysz w pobliżu odpowiedniej lokalizacji, a kontynuowanie jazdy nie będzie możliwe, pamiętaj, by zatrzymać się poza poboczem drogi – zminimalizuje to ryzyko najechania na pojazd innych aut, a także pozwoli uniknąć innych, potencjalnie niebezpiecznych, sytuacji.
Samo zatrzymanie się to nie wszystko – zwróć szczególną uwagę na miejsce, w którym planujesz postawić auto. Postaraj się zjechać na utwardzony grunt, omijając jednocześnie wszelkiego rodzaju zagłębienia terenu (postój w takim miejscu może bowiem spowodować ugrzęźnięcie). Bezwzględnie unikaj także drzew, które mogłyby uszkodzić auto – jeśli jednak będzie to niemożliwe, dla bezpieczeństwa swojego oraz współpasażerów zadbaj, by nad autem nie znajdowały się masywne konary.
W tym miejscu przyda się krótka lekcja fizyki. Metalowa konstrukcja auta jest bowiem przykładem tak zwanej klatki Faradaya – swego rodzaju osłony elektrostatycznej, chroniącej przed działaniem zewnętrznego pola elektrycznego. Oznacza to, że w przypadku burzy to właśnie wnętrze pojazdu będzie najbezpieczniejszym miejscem – jego budowa uchroni bowiem pasażerów przed skutkami ewentualnych wyładowań atmosferycznych. Nawet w przypadku uderzenia w auto, „szukający” najkrótszej drogi impuls elektryczny „prześlizgnie się” po karoserii bez oddziaływania na wnętrze kabiny.Pamiętaj jednocześnie, by nie wyłączać silnika, który zapewnia między innymi:
* prąd napędzający ogrzewanie,
* zasilanie dmuchawy,
* moc kompresora klimatyzacji.
Jego praca zapewnia nieustanną widoczność, a jednocześnie przepływ powietrza. Dodatkowo, uruchomione auto jest gotowe do dalszej jazdy w każdej chwili – może to okazać się kluczowe, chociażby przy podnoszącym się poziomie wody. Nie martw się o kwestię paliwa – jego zużycie w przeciętnym aucie osobowym – rzecz jasna, podczas postoju – oscyluje bowiem w okolicach litra na godzinę.
Sprawa oczywista, jednak warta przypomnienia. Naładowany telefon może bowiem uratować życie – zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Stan baterii jest szczególnie ważny właśnie w okresie burzowym, gdy w każdej chwili możesz spodziewać się nagłego załamania pogody. Pamiętaj też, że przy niskim stanie naładowania najlepszym wyjściem będzie wyłączenie dodatkowych funkcji, takich jak Bluetooth czy Wi-Fi. Warto pamiętać też, że również latarka, szczególnie przy rozładowanym telefonie, może okazać się wybawieniem – przed dłuższą podróżą koniecznie sprawdź więc stan jej baterii.